Esej jest formą niezwykle pojemną – daje
autorowi możliwość prezentacji własnych przemyśleń dotyczących świata będąc
przy tym formą niezwykle literacką. Takie literackie eseje proponuje
czytelnikowi Etgar Keret w zbiorze Siedem dobrych lat.
Zapiski rozpoczynają się od narodzin syna
autora i poświęcone są przeżywaniu ojcostwa. Pisarz ciekawie przeplata rozwój
swoich relacji z dzieckiem z rutyną życia podróżującego pisarza. Pokazuje
wyzwania, jakim musi sprostać człowiek o uregulowanym trybie życia w sytuacji
pojawienia się potomka. Te niezwykle ciekawe spostrzeżenia dopuszczają
czytelnika bardzo blisko autora – wydaje się, że dlatego też wybrał on formę
eseju, który jest w założeniu autobiograficzny. Dużo tu tęsknoty, ale też
ironii; Keret pisze, że jako ojciec ponad 200 opowiadań i jednego
ośmioletniego dziecka muszę przyznać, że bycie ojcem dziecka jest o wiele
bardziej skomplikowane. Trudno o bardziej przewrotny komentarz w świecie
afirmacji rodzicielstwem.
Siedem dobrych lat to jednak wciąż zbiór eseistyczny, który
przypomina chociażby Zapiski na pudełku zapałek Umberto Eco. Łączy je
nie tylko lekka forma, lecz przede wszystkim – traktowanie „poważnego” świata z
przymrużeniem oka. Autor demitologizuje środowisko literackie i pokazuje
siebie, mimo pewnego odrealnienia, jakiego doświadczają znani pisarze, jako
osobę żywą i wciąż czerpiącą radość z wykonywanej pracy. Warto pamiętać, że
książka ta jest napisana niesamowitym, pełnym językiem (bardzo trudno mi
znaleźć inne określenie), który znajduję wyłącznie u pisarzy izraelskich. Jest
on, moim zdaniem, dziwną mieszanką zdroworozsądkowej afirmacji rzeczywistością
zmieszanej z dużą otwartością na swobodę lekturową czytelnika.
Eseistyczny tom Etgara Kereta jest
niezwykły – jestem o tym głęboko przekonany. Sposób opisu i niesamowita lekkość
przyciągają uwagę od pierwszych jego stron. Książka nie męczy, jest ciekawa, a
zarazem ważna dla czytelników mających (lub też nie) doświadczenia związane z
rodzicielstwem. Warto po nią sięgnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz