O klasie Orhana
Pamuka nie ma sensu dyskutować. Jest to turecki autor o
niepodważalnym autorytecie którego książki rozchodzą się w
ogromnych nakładach. Nie zawsze to jest jednak potwierdzeniem
jakości pisarstwa; za takowe uznać można z pewności przyznanie mu
literackiej Nagrody Nobla. W swoich rozważaniach na temat dwóch
typów pisarstwa przedstawia swój program – zarówno czytelniczy,
jak i pisarski.
Centrum cyklu
wykładów stanowi niewątpliwie powieść Anna Karenina
Lwa Tołstoja. Gdyby tego było mało, za najważniejszy dla jego
rozważań element Pamuk uznaje scenę podróży pociągiem do Sankt
Petersburga. Analizuje wszystkie drobne opisy znajdujące się w tej
scenie, przedstawia czytelnikom (słuchaczom?) swoją interpretację
tekstu, ale i odnosi się do kanonicznych tekstów traktujących o
jednej z najbardziej popularnych książek Tołstoja.
Najważniejszym pytaniem stawianym przez Pamuka wydaje się być
granica między widzialnym a opisanym. Bardzo sprawnie przekształca
on początek Ewangelii św. Jana i stwierdza, że na początku było
Słowo, ale potem trzeba było przekształcić je obraz. Krążąc w
swoich rozważaniach wciąż wraca do opozycji przedstawienia i
opisu, różnic, jakie z niej wynikają, ale i konsekwencji –
zarówno dla czytelnika, jak i autora. Odnosi się do nurtu
literatury popularnej, zastanawia się nad kwestią naiwności i
sentymentalności, w tym przypadku również autorskiej, jak i
czytelniczej.
Niezwykle ciekawe w tej książce jest rozszerzenie obszaru opisu
czynności pisania powieści poza obszar biurka autora. Sam Pamuk,
jako pisarz, odwołuje się niejednokrotnie do stawianych mu pytań o
autentyczność wydarzeń i przeżyć; granicę, jaką stawia papier
i pióro przeżyciom pisarskim. Nie odpowiada przy tym jednoznacznie;
podkreśla niemożliwy do zanegowania wpływ, jaki na autora miały
jego osobiste przeżycia, ale zarazem zaznacza obecność świadomości
autora w procesie pisania. Przedstawia on autora jako rozdwojonego
między sobą a postaciami literackimi. Zarazem zrzuca ze sporą dozą
pewności tego typu rozważania na barki badaczy operujących w
obszarach psychoanalitycznych.
Ciągłe krążenie dookoła sceny w której Anna Karenina wsiada do
przedziału pociągu i rozpoczyna podróż pokazuje, jak wiele treści
można wyłuszczyć z krótkiego fragmentu prozy. Również na
własnym przykładzie pokazuje, jak wielowarstwowe okazać się mogą
postacie i jak wiele skojarzeń mogą wywoływać sceny w umyśle
autora. A, co chyba najważniejsze, jak trudno zawrzeć wszystko to w
słowach.
Teksty, mimo iż bazujące na treści wykładów harwardzkich, są
niezwykle eseistycznymi prezentacjami myśli. Zdania serwowane przez
Orhana Pamuka nie są obciążone mądrymi terminami znanymi z
wykładów literaturoznawczych – jest on niezwykle przejrzysty i
miły dla czytelniczego oka. Tworzy on raczej opowieść niż wywód.
Zachowując płynność opisu nie męczy; pozwala wielokrotnie
zapomnieć o tym, że prezentowane teksty są oparte o treść
wykładów. Tłumacz z kolei również zasługuje na pochwałę –
oddanie lekkości języka nie jest aż tak oczywiste.
Stambulski
autor odwołuje się w prostej linii do tradycji akademickiej krajów
anglosaskich, opartej o lekkość myśli i jej trafność. Podobne
fragmenty wywodów można spotkać w Elizabeth Costello
Johna Coetzee'go – opowiadające o problemie, a nie rozważające
go. W podobny sposób pisze Umberto Eco, chociażby w swoich zbiorach
Zapiski na pudełku od zapałek.
Pamuk sam przyznaje się do tego, że większość tekstów powstała
w czasie spędzonym w kawiarniach, poczekalniach lotnisk i miejscach
przejściowych. Uderza
w nich niesamowita nieśpieszność i łatwość mówienia.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, jakoby był to swego rodzaju
pisarski manifest Pamuka. Wielokrotne odwoływanie się do
twórczości, widoczne w esejach Inne kolory
tu ma inny charakter – przedstawia on swoje pisanie jako coś
niezwykle intymnego, ale zarazem oddanego czytelnikom.
Pisarz naiwny i
sentymentalny Orhana Pamuka jest
zbiorem eseistycznym najwyższych lotów. Lekkość języka i poważne
podejście od problemu naukowego czystej wody sprawiają że
niezaznajomiony z językiem naukowym czytelnik zrozumie cały przekaz
zawarty w tekście. Przy tym czytelnik nie czuje się jakby był
prowadzony za nos ani przekonywany do czegoś wbrew swojej woli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz