poniedziałek, 31 grudnia 2012

Orhan Pamuk – Pisarz naiwny i sentymentalny



O klasie Orhana Pamuka nie ma sensu dyskutować. Jest to turecki autor o niepodważalnym autorytecie którego książki rozchodzą się w ogromnych nakładach. Nie zawsze to jest jednak potwierdzeniem jakości pisarstwa; za takowe uznać można z pewności przyznanie mu literackiej Nagrody Nobla. W swoich rozważaniach na temat dwóch typów pisarstwa przedstawia swój program – zarówno czytelniczy, jak i pisarski.
Centrum cyklu wykładów stanowi niewątpliwie powieść Anna Karenina Lwa Tołstoja. Gdyby tego było mało, za najważniejszy dla jego rozważań element Pamuk uznaje scenę podróży pociągiem do Sankt Petersburga. Analizuje wszystkie drobne opisy znajdujące się w tej scenie, przedstawia czytelnikom (słuchaczom?) swoją interpretację tekstu, ale i odnosi się do kanonicznych tekstów traktujących o jednej z najbardziej popularnych książek Tołstoja.
Najważniejszym pytaniem stawianym przez Pamuka wydaje się być granica między widzialnym a opisanym. Bardzo sprawnie przekształca on początek Ewangelii św. Jana i stwierdza, że na początku było Słowo, ale potem trzeba było przekształcić je obraz. Krążąc w swoich rozważaniach wciąż wraca do opozycji przedstawienia i opisu, różnic, jakie z niej wynikają, ale i konsekwencji – zarówno dla czytelnika, jak i autora. Odnosi się do nurtu literatury popularnej, zastanawia się nad kwestią naiwności i sentymentalności, w tym przypadku również autorskiej, jak i czytelniczej.
Niezwykle ciekawe w tej książce jest rozszerzenie obszaru opisu czynności pisania powieści poza obszar biurka autora. Sam Pamuk, jako pisarz, odwołuje się niejednokrotnie do stawianych mu pytań o autentyczność wydarzeń i przeżyć; granicę, jaką stawia papier i pióro przeżyciom pisarskim. Nie odpowiada przy tym jednoznacznie; podkreśla niemożliwy do zanegowania wpływ, jaki na autora miały jego osobiste przeżycia, ale zarazem zaznacza obecność świadomości autora w procesie pisania. Przedstawia on autora jako rozdwojonego między sobą a postaciami literackimi. Zarazem zrzuca ze sporą dozą pewności tego typu rozważania na barki badaczy operujących w obszarach psychoanalitycznych.
Ciągłe krążenie dookoła sceny w której Anna Karenina wsiada do przedziału pociągu i rozpoczyna podróż pokazuje, jak wiele treści można wyłuszczyć z krótkiego fragmentu prozy. Również na własnym przykładzie pokazuje, jak wielowarstwowe okazać się mogą postacie i jak wiele skojarzeń mogą wywoływać sceny w umyśle autora. A, co chyba najważniejsze, jak trudno zawrzeć wszystko to w słowach.
Teksty, mimo iż bazujące na treści wykładów harwardzkich, są niezwykle eseistycznymi prezentacjami myśli. Zdania serwowane przez Orhana Pamuka nie są obciążone mądrymi terminami znanymi z wykładów literaturoznawczych – jest on niezwykle przejrzysty i miły dla czytelniczego oka. Tworzy on raczej opowieść niż wywód. Zachowując płynność opisu nie męczy; pozwala wielokrotnie zapomnieć o tym, że prezentowane teksty są oparte o treść wykładów. Tłumacz z kolei również zasługuje na pochwałę – oddanie lekkości języka nie jest aż tak oczywiste.
Stambulski autor odwołuje się w prostej linii do tradycji akademickiej krajów anglosaskich, opartej o lekkość myśli i jej trafność. Podobne fragmenty wywodów można spotkać w Elizabeth Costello Johna Coetzee'go – opowiadające o problemie, a nie rozważające go. W podobny sposób pisze Umberto Eco, chociażby w swoich zbiorach Zapiski na pudełku od zapałek. Pamuk sam przyznaje się do tego, że większość tekstów powstała w czasie spędzonym w kawiarniach, poczekalniach lotnisk i miejscach przejściowych. Uderza w nich niesamowita nieśpieszność i łatwość mówienia. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, jakoby był to swego rodzaju pisarski manifest Pamuka. Wielokrotne odwoływanie się do twórczości, widoczne w esejach Inne kolory tu ma inny charakter – przedstawia on swoje pisanie jako coś niezwykle intymnego, ale zarazem oddanego czytelnikom.
Pisarz naiwny i sentymentalny Orhana Pamuka jest zbiorem eseistycznym najwyższych lotów. Lekkość języka i poważne podejście od problemu naukowego czystej wody sprawiają że niezaznajomiony z językiem naukowym czytelnik zrozumie cały przekaz zawarty w tekście. Przy tym czytelnik nie czuje się jakby był prowadzony za nos ani przekonywany do czegoś wbrew swojej woli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz