Książek
katastroficznych na rynku zawsze było wiele. Ciekawość ludzka i tendencja do
tworzenia hipotez zawsze były popularne. Im bardziej nietypowe rozwiązania
proponowali autorzy książek, tym większą popularnością się cieszyli. Nietuzinkową,
ale niezwykle ciekawą wizję świata przyszłości przedstawia Paolo Bacigalupi.
Większość
wydarzeń toczy się w oku trójki bohaterów – Mahalii, Mouse’a i Toola. Pierwsza
z nich jest wyrzutkiem – nastoletnim dzieckiem Rozjemcy i amerykańskiej
autochtonki. Drugi – jednym z lokalnych dzieciaków zdanych na siebie. Ostatni –
to maszyna do zabijania; będący mieszanką genów zwierzęcych i ludzkich super
żołnierz stworzony na potrzeby nowej wojny. Wydarzenia końca pewnej epoki
rzucają ich na siebie i wywołują ciekawe interakcje. Echa przeszłości również
nie przestają rozbrzmiewać – obecność Rozjemców głoszących hasła pacyfistyczne pozostawiła
ogromne piętno na mieszkańcach tytułowych Zatopionych Miast – czy to przez
zdeptanie nadziei po ich odejściu, czy przez stworzenie podatnego gruntu pod
działanie różnorakich watażków.
Tool
zbiega z więzienia w którym trzymany był na potrzeby walk z dzikimi
zwierzętami. Można by powiedzieć że jest gladiatorem przyszłości, jednak nie
takie jest jego właściwe przeznaczenie. Gdy udaje mu się odzyskać wolność zostaje
bardzo ciężko ranny w czasie walki z goniącymi go żołnierzami i ogromnym
aligatorem. Znajdują go w stanie bliskim agonii Mahala i Mouse. Początkowo
sądzą iż jest ona martwy i planują wyciąć mu zęby na sprzedaż. Jednak gdy
okazuje się że źródło cennego łupu żyje – rozpoczyna się dramatyczna
szamotanina. Dziewczynka zobowiązuje się do zorganizowania leków i pomocy
rannemu Toolowi w zamian za darowanie życia Mouse’a. Plany te zostają
pokrzyżowane przez pojawienie się w wiosce żołnierzy poszkodowanych w wyniku
pogoni za hybrydą – Mahala wraz z opiekującym się nią lekarzem muszą pomóc tym
z rannych, którzy mają szansę na przeżycie.
Akcja
rozwija się ciekawie – książka nie nuży ani nie nastręcza się czytelnikowi
jakimkolwiek moralizatorstwem. Bohaterowie mają swoją historię, jednak nie
wszystko musi być opowiedziane. Narrator nie mówi o nich, ale pozwala im samym
opowiadać o sobie. Buduje to znakomite wrażenie, zwłaszcza że ich historie są o
tyle ciekawe co trudne. Pozostawiają dużo niedopowiedzeń, a to, co jest
powiedziane, przeplata się z trudną historią lat minionych – czasem upadku
względnego dobrobytu po wojnie, walk między watażkami i niespodziewanych zmian
w zamieszkiwanym przez nich regionie.
Najciekawszą
postacią jest tu Tool – jego imię jako znaczące znakomicie oddaje charakter
nadany mu przez jego stwórców – jest on narzędziem.
Stworzonym do walki i zabijania. Mimo tego okazuje się być interesującą
postacią. Nie posiada dylematów moralnych ani wyrzutów sumienia, jednak jego
logika pozbawiona skrupułów znakomicie kontrastuje z przepełnioną dylematami
postacią Mahali, z którą to zmuszony jest współpracować. Wątpliwości bohaterów
nie są spłycane ani banalizowane – nigdy nie można być do końca pewnym co
wybiorą, jakie przeciwności ich spotkają, ani do czego zostaną wykorzystani.
Autor łączy tu wiadomości związane z konfliktami w Afryce (dzieci-żołnierze) z
cyberpunkową koncepcją świata dominowanego przez istoty udoskonalone ręką
człowieka. Te syntezy nie są oczywiste, a ich autentyczność – wysoka.
Zatopione
miasta zaskakują pozytywnie. Nie brakuje w nich krwi, ani wątpliwości związanych
z jej rozlewem. Hipotetyczny opis przewartościowania świata przedstawiony jest dosadnie
i interesująco. Jako opowieść o upadku i powstaniu władzy sprawdza się ona
znakomicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz