sobota, 8 kwietnia 2017

Natalia Kołaczek – I cóż, że ze Szwecji



Wiesz, że Szwecja leży na północ od Polski. Pewnie kojarzysz, że to całkiem przyjazny kraj. Ale co wiesz o nim poza tym? No dobrze, powstaje tam sporo kryminałów, mają Abbę i kiszone śledzie. I Ikeę. Ale czy coś ponadto? Całkiem sporo. Trochę dlatego powstała książka Natalii Kołaczek. 

W sumie to taki zgrabny zbiór ciekawostek o kraju, o którym mało kto wie więcej. Miło się to czyta, ale można się dowiedzieć naprawdę sporo rzeczy, których nie uczą na geografii ani historii. Jeśli lubisz książki podróżnicze, to I cóż, że ze Szwecji Ci się spodoba. Jeśli czujesz klimat skandynawski (i to nie ten z kryminałów, chociaż…), to też powinieneś po nią sięgnąć. 

To trochę takie „z kamerą wśród Szwedów”. Ktoś, kto tam mieszka pewnie wzruszy ramionami. W końcu nie dowie się nic nowego. Ale jeśli nie jesteś duchem lub ciałem w krainie fiką płynącej, to znajdziesz tu sporo ciekawostek. Z nimi zrozumiesz lepiej, czemu Ikea jest tak uporządkowana albo dlaczego czyta się tam tak dużo książek. I że to wbrew pozorom całkiem optymistyczne miejsce na świecie. 

Dowiesz się mniej więcej czego się spodziewać, jeśli myślisz albo o wycieczce, albo o przeprowadzce do Szwecji. A nawet jeśli Cię to nie kręci, to jakoś tak miło rozszerzyć horyzonty. No i do tego to naprawdę fajnie napisana rzecz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz