Skojarzenie z opus magnum
Davida Lincha nie jest przypadkowe – tytułową bohaterką rzeczonej książki jest
utalentowana nastolatka która znika w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach. W
roli śledczego pojawia się jednak kobieta – Miia Pohjavirta – nowa pedagożka
szkolna, która rzuciła pracę w policji i wraca do rodzinnej miejscowości by
zacząć od nowa swoje życie. Początkowe, czysto zawodowe zainteresowanie
zaginięciem dziewczyny popycha ją do rozpoczęcia prywatnego śledztwa. Poznając rozległą
sieć relacji między kolejnymi postaciami zaczyna dostrzegać coraz więcej
poszlak, które nie przybliżają jej jednak do rozwiązania zagadki.
Zarys fabuły zdaje się być naiwny, jednak, jak mówi stare
przysłowie, diabeł tkwi w szczegółach. Autorom udaje się przykuć uwagę
czytelnika i wprawnie kierować jego uwagę w taki sposób, by kolejne węzły
historii nie były łatwe do przewidzenia. Nie jest to zarazem sztuczne, dzięki
czemu książka przykuwa uwagę mocniej, niż można by się tego było spodziewać.
Każda z postaci jest ciekawie skonstruowana psychologicznie, a główna bohaterka
– Miia – budzi zarazem sympatię i odrazę. Jej uzależnienie od internetu i usług
przezeń serwowanych jest przedstawione ciekawie, a zarazem jest nietuzinkowe;
wszak w świecie detektywów i policjantów do alkohol, hazard i narkotyki wiodą
prym w roli zniewalaczy. Również
zakończenie książki, stanowiącej pierwszą część trylogii o wydarzeniach z
miasteczka Palokaski, dowodzi, że autorzy potrafią stworzyć znakomite
zawiązanie akcji – łączą pojawiające się wcześniej detale w jedną, mocną całość
i odrzucają zarazem skojarzenia z Miasteczkiem
Twin Peaks. Robią to niespodzianie lecz harmonicznie – udaje im się
osiągnąć cel nieosiągalny dla wielu pisarzy opisujących proces między zbrodnią
a karą. A zawiązanie to jest bardzo obiecujące.
Laura pod pozorem kolejnej książki opartej na znanym motywie
popkulturowym serwuje czytelnikom opowieść zaskakującą a zarazem ciekawą. Tekst
ten jest napisany bardzo sprawnie i z niewątpliwym polotem; nie męczy, jest znakomicie
wyważony i nie pojawiają się z nim bezsensowne rozwiązania akcji. A samo „główne”
zawiązanie akcji zapowiada jeszcze ciekawszą opowieść. Pozostaje czekać z
niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń. A jest na co czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz