poniedziałek, 2 lutego 2015

Paul Bowles – Ponad światem



 Doświadczenia graniczne i lęk przed nieznanym pasjonowały czytelników od lat – przyciągały ich do lektury oraz, nierzadko, powodowały, że niektóre z książek były czytane „pod stołem”. Atmosfera grozy miała nawet swoją ciekawą realizację, powieść gotycką, oraz mistrza – Edgara Alana Poego. Wpisanie w te fabuły relacji władzy jest ich znakomitym rozwinięciem. W tę stronę poszedł Paul Bowles w swojej, jak to sam określił, „najlepszej prozie” – Ponad światem

W powieści poznajemy parę małżeńską, która, nie bez podstaw, uważa się za obieżyświatów. Pragną nowych doznań, jednak w rzeczywistości boją się tego, co niezrozumiałe. Podczas jednej z wypraw spotykają Grovera – człowieka, o którym trudno im powiedzieć cokolwiek – przyjmują jego zaproszenie do jego domu; podróż tą traktują jak kolejną przygodę, jednak nie spodziewają się, że oni zostaną wplątani w relacje zależności i staną się uzależnieni od swego nowego „przyjaciela”. Wszystko to ma miejsce w onirycznej dżungli południowoamerykańskiej, a doznania z nią związane podsycać będą środki psychoaktywne podawane przez Grovera. 

Ponad światem posiada niesamowity klimat. Autorowi udaje się oddać odczucie zamknięcia i intensyfikacji doznań – w niezwykły sposób fetyszyzuje on opisy urządzeń grających, umiłowanych przez gospodarza pary małżeńskiej. Zanurza ich w dźwiękach z całego świata i podsyca ciekawość coraz to nowych doznań. Jego celem nie jest jednak uzależnienie swoich gości od środków odurzających lecz od siebie – Grover pragnie panować nad swoimi ofiarami i stać się dla nich kimś na kształt bóstwa. Książka ta zawiera też wiele wątków autobiograficznych wiążących jej elementy z życiem autora, jak chociażby fakt fascynacji Bowlesa twórczością muzyczną całego świata. 

Warto też pamiętać, że lata 60. były okresem poszukiwania doznań granicznych w obliczu wypalenia realnością. Zjawiska podobne do tych opisanych w Ponad światem można znaleźć chociażby w twórczości De Lillo (Americana) czy Irvinga (wprawdzie nie „z epoki”, ale nawiązująca do tej tradycji W jednej osobie). Proza ta jest przepełniona atmosferą grozy i beznadzieją – bohaterowie są zawieszeni w strasznym świecie, z którego bardzo trudno uciec, a fundamentalna dla całej opowieści relacja władzy dosyć szybko przeradza się w uzależnienie. Bohaterowie są osamotnieni i nie mogą liczyć, jak w powieści gotyckiej, na przybycie oswobodziciela – kimkolwiek by on był. Zanurzenie dramatu postaci uzależnionych jest wyraźnym odwołaniem do egzystencjalnego poczucia osamotnienia – bohaterowie Ponad światem są zdani wyłącznie na siebie, nie ma tu miejsca na władze potężniejsze niż… Grover.

Mroczna proza Paula Bowlesa jest nie tylko tekstem, który ma przerażać i wzbudzać niepokój. Autor łączy w Ponad światem wątki związane z literaturą grozy i władzą, a przy tym utrzymuje całość opowieści o małżeństwie w niesamowitej atmosferze niepewności mieszającej się z poczuciem stopniowego ubezwłasnowolnienia. Po tę książkę z pewnością warto sięgnąć – mimo, że nie straszy jak jeszcze mogłaby straszyć pół wieku temu, jednak jest to wciąż znakomita proza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz