sobota, 17 stycznia 2015

Eustachy Rylski – Szara lotka



Eustachy Rylski w swojej twórczości krąży wokół poczucia straty. Nie inaczej jest w niedawno wydanym zbiorze opowiadań Szara lotka.

Tytułowe opowiadanie przedstawia dzieje upadającego rodu Skode, którego korzenie sięgają czasów pierwszego cesarstwa niemieckiego. Pokazuje on jego upadek, dzięki czemu puszcza oko to Tomasza Manna i podtytułu najbardziej znanej z jego próz (Buddenbrookowie. Dzieje upadku rodziny). Ten krótki utwór sygnalizuje dwa główne wątki narracyjne opowiadań zebranych w tomie. Pierwszym z nich jest wspomniana już strata (i ukonkretniony lęk przed nią); drugim – nawiązanie do innych dzieł literackich. Przypomina to Światło i lęk Włodzimierza Kowalewskiego, w których autor dopowiada brakujący niekiedy „drugi głos” opowieści.

Rylski, poza narracyjnym puszczeniem oka do czytelników, który mogą kojarzyć świadomie umieszczone cytaty, przedstawia bardzo rzetelnie napisany zbiór opowiadań. Są one kompletnymi całościami i pozostawiają niedosyt, który może przypominać konstrukcję powieści J.M. Coetzee’go; bohaterowie są jakby zawieszeni w zapadającym mroku opowieści, jednak autor nie pozwala sobie na „zgaszenie światła” i zamknięcie opowieści. Jest zarazem bardzo dynamiczny w opisach – skupia się na działaniach, dynamizuje kolejne teksty wstawkami dialogowymi i często zmieniającymi się sceneriami. Niewątpliwie – każdy z tekstów ma spory potencjał filmowy. Przypomina przy tym też utwory Alice Munro, która, nie na darmo, uchodzi za mistrzynię krótkich form prozatorskich.

Szara lotka jest bardzo dobrym zbiorem opowiadań. O ile za twórczością Rylskiego nie przepadam (zraziłem się bardzo po obiecującym Obok Julii), to ten zbiór dowodzi, że pisze on znakomite krótkie formy. Prowadzi bardzo świadomą narrację, a przy tym pozostawia wystarczająco wiele niedopowiedzeń, by czytelnik czuł się zobligowany do ustosunkowania się do nich. Lub, jak to sygnalizuje sam autor nawiązując do innych utworów, pójścia dalej. Niejako – w jego ślady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz