wtorek, 4 listopada 2014

Robert Galbraith - Jedwabnik

Kryminały są zanurzone w sprzeniewierzeniu się prawu. Zbrodnia pobudza do życia opowieść, a jej główni bohaterowie – dochodzący prawdy i pokrzywdzeni – zaczynają istnieć w opowieści. Robert Galbraight, czyli J.K. Rowling, nie opowiada jednak tylko o zaginionym i zamordowanym pisarzu. 

Zadanie odnalezienia wspomnianego autora otrzymuje Cormoran Strike, ceniony detektyw. Poszukiwania Owena Queena szybko przeradzają się w próbę znalezienia mordercy pisarza. Okazuje się bowiem że spotkała go śmierć zaskakująco bliska tej, o której, którą opisał w swojej nowej książce. Książce, którą widziała zaledwie garstka osób. Zawęża to poszukiwania do grupy osób ściśle związanych ze środowiskiem literackim, których pobudki trudno uznać za kryształowe. 

Autorka ciekawie odrysowuje angielskie środowisko literackie – pokazuje układy i układziki, które decydują o ukazaniu się książki. Trudno nie czytać tych ustępów autobiograficznie; należy pamiętać, że debiut kryminalny Rowling sygnowany jej pseudonimem, był wielokrotnie odrzucany przez wydawnictwa, a gdy w końcu się ukazał – nie okazał się sukcesem. Dopiero gdy autorka przyznała się do opublikowania kryminału pod pseudonimem, Wołanie kukułki stało się bestsellerem. Również tytuł tej książki nie jest bez znaczenia – jedwabniki są owadami, których życie jest naznaczone cierpieniem, lecz wytwarzany przez nie surowiec jest niezwykle cenny. Warto przy tym pamiętać, że pomysł na intrygę jest ciekawy, jednak wraz z jej rozwojem można mieć wrażenie, że autorce kończą się pomysły. Zakończenie jakby wygląda na doczepione na siłę, co z pewnością dobrze nie rokuje. 
Sporo w tej książce opisów męki literackiej, ale też krytyki wobec wydawnictw i czytelników. Rowling konsekwentnie krytykuje te dwie instancje związane mocno z sukcesem pisarskim. Autorka pozwala sobie na wiele i korzysta z siły swojego autorytetu. Kontynuacja przygód detektywa Strike’a wydaje się być idealnym miejscem, by zagrać nieco na nosie środowisku. Ma to, z pewnością swój urok, jednak może budzić pewne wątpliwości. 
Jedwabnik to książka o literaturze i o literatach, jednak brakuje w niej wyraźnej konsekwencji. Pozostaje ciekawa jako tekst, który nawiązuje do anglosaskiego romansu akademickiego – pokazuje środowisko, nierzadko w negatywnym świetle. Ma to swój urok, jednak powieść nie broni się jako kryminał. Cóż – nie można mieć wszystkiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz